Kwota obrotów, a podmiotowe zwolnienie z VAT - to żenada

[Jowita2]

200 tysięcy obrotów, aby nie płacić VAT, to jakiś absurd!
Nie każdemu przedsiębiorcy opłaca się być VAT-owcem. Dobrym przykładem jest podawana już wcześniej agencja artystyczna. Kosztami takiej agencji są przede wszystkim wynagrodzenia artystów na podstawie umów o dzieło z przekazaniem praw autorskich, lub faktury z działalności gospodarczej, gdzie w działalności artyści korzystają ze zwolnienia od podatku VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 33 lit. Przypomnę, że agencje artystyczne najczęściej pracują na fi lub stałej, równej wynagrodzeniu najtańszego artysty w zespole (gdy menadżerskie). Menadżerowie i właściciele agencji są już na 23% VAT. To chore. A obrót 200 tysięcy rocznie mogą strzelić w 3 miesiące czasem, jak Dodę zatrudnią, czy inne gwiazdy liczące sobie po 60 000 za koncert. Co to w ogóle jest, aby jakiekolwiek kryteria ustanawiać od OBROTÓW?!!! Jeden ma obrót 200 tysięcy miesięcznie i zarabia z tego 6 tysięcy, a inny ma obrót 12 000 zł i to jest właściwie, jednocześnie jego zarobek (usługi własne jak prawnik, księgowa, doradca podatkowy, czy inwestycyjny, no a przede wszystkim umowy b2b jako ukryte etaty)

[Jowita2]

No i jeszcze jedno! Dlaczego dowalono VAT do prawników? Żeby jeszcze bardziej ograniczyć ludziom dostęp do bronienia swoich praw? A do notariuszy? To jest ABSOLUTNIE do wywalenia.

[BartoszPrzybysz]

W najbliższym czasie opublikujemy projekt ustawy o VAT, w którym zamierzamy podwyższyć limit obrotów, a jak i zliberalizować przepisy wyłączające możliwość skorzystania ze zwolnienia podmiotowego.