Objętość ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych była zbliżona do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Może być to o tyle zaskakujące, że ustawa o CIT przewidywała bardziej jednorodną grupę podatników – brak podziału na przedsiębiorców, zatrudnionych czy inwestorów. Nietrudno zatem dostrzec, że podatek ten był w mniej lub bardziej intencjonalny sposób komplikowany przez rządzących. Żywym tego przykładem były zmiany wprowadzone w ramach Nowego Ładu – podatek od przerzuconych dochodów, obowiązki informacyjne spółek nieruchomościowych, minimalny podatek CIT, przepisy o ukrytej dywidendzie. W stosunku do części z nich poziom legislacji był na tak niskim poziomie, że regulacje te zostały uchylone przed ich wejściem w życie.
W związku z tym proponujemy nową ustawę, która zbliży do siebie wynik finansowy i podatkowy. Czymś niezrozumiałym jest, że dotychczas nie oparto rozliczenia podatkowego o zasady bilansowe. W końcu podatnicy CIT są zobowiązani do prowadzenia ksiąg rachunkowych i przygotowania sprawozdań finansowych. Takie podejście w znaczący sposób uprości rozliczenie i obniży koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
Podstawowe założenie jest zgodne z naszym dotychczasowym postulatem, czyli podatki muszą być proste i niskie. Regulacje w pierwszej kolejności mają na celu obniżenie opodatkowania dla małych podatników, a tym samym dla rodzimych firm. Z drugiej strony przepisy powinny być na tyle precyzyjne, aby większe podmioty nie miały problemu z prawidłowym obliczeniem kwoty podatku.